Posty

(5) Wspomnienie wakacji (+ zdjęcia)

Obraz
Jeśli chcesz Wypuść spod powiek wiosnę Wypuść błękit radosny W moje niebo... Jeśli chcesz Niech motyle Twych słów Z ciepłych wyfruną ust W moje niebo.. * Kilka dni temu wróciliśmy z ostatniego dłuższego wypoczynku w tym roku. Tym razem wybraliśmy Świnoujście. W tak zwanym międzyczasie zawędrowaliśmy do Niemiec ( trzy miejscowości położone tuz przy polskiej granicy-Ahlbeck, Geringsdorf i Bansin. 25 kilometrowa wycieczka piesza ;-), odwiedziliśmy Międzyzdroje i na jeden dzień wybraliśmy się do Szczecina.  Uwielbiam nasze wakacje.  Odwiedziliśmy bardzo wiele miejsc bo jesteśmy 'aktywnymi' typami, które na plaży zdecydowanie się nudzą (szczególnie ja). W Świnoujściu odwiedziliśmy Muzeum Rybołówstwa Morskiego, popłynęliśmy w rejs po Świnie i nie tylko, wspięliśmy się na latarnię morską, odwiedziliśmy wszystkie trzy forty i przeszliśmy całą plażę. W Niemczech pospacerowaliśmy po plaży (podróż rozpoczęliśmy na plaży w Świnoujściu, zakończyliśmy przy molo w Bansin), weszli

(4) Czasem również należy się powściekać

Obraz
Powiedz mi co widzisz w lustrze Przełknij chociaż raz ziaren prawdy lepki smak W palącej krtań dawce Powiedz gdzie ukryłeś furii rdzeń Drgaj, łkaj, jak żar pustyni nęka tak Wchłania ci grząski jej piach Skąd dryfujesz zagłuszając głos Nieruchomo tkwisz w marazmie martwych scen Rdza zżera resztki złudzeń Powiedz gdzie ukryłeś czuły nerw Każdej nocy twór dławi oddech mami Cię Zabiorę Cię tam gdzie znajdziesz odpowiedź * Obudziłam się zdecydowanie za późno. Spojrzałam wstecz na kończący się tydzień 'roboczy' (chociaż o jakiej my robocie mówimy skoro mam wolne?) i zamiast konkretnej listy z konkretnymi odhaczonymi sprawami zobaczyłam tylko mgliste urywki z otaczającej mnie codzienności. Sprzątanie,zakupy, gotowanie, pranie, zmywanie, sprzątanie kuwet, podlewanie kwiatów czyli te czynności, które zajmuję trochę czasu, a których tak naprawdę za bardzo nie widać. Do tego zestawu dorzucam zakup prezentów na 4 rodzinne okazje, które zbliżają się wielkimi krokami. Lubię spr

(3) Otwieranie drzwi

Obraz
Świat pozamykał nagle tyle drzwi I w niepamięć poszło tyle dni, złych dróg, błędnych dróg Jest  w zaklinaniu jutra jakiś sens, Jeśli czegoś pragnę, czegoś chcę,  wszystko mi da, dobry Bóg * Kiedyś widziałam przede wszystkim zamknięte drzwi. Były zamknięte bo takie były okoliczności albo sama je zamykałam bo uważałam, że tak będzie lepiej. Mniej więcej rok o tej porze los pokazał mi pewne otwarte drzwi. Na początku sama nie wiedziałam co o nich myśleć bo z jednej strony wydały mi się przepustką do czegoś czego podświadomie chciałabym spróbować. Z drugiej zaś strony wynik chłodnych kalkulacji (finanse, czas i energia) nie dawał zbyt dużych szans na pogodzenie nowych możliwości z dotychczasowym stanem rzeczy. Jednak spróbowałam. Na początku byłam zachwycona podarowaną mi możliwością rozwoju, ale z czasem wyzwania przeistoczyły się w pasmo nieustających problemów. Po pewnym czasie udało mi się opanować szalejące emocje, wyciszyć je i ukierunkować w taki sposób, aby przyniosły

'Jesteśmy nieustraszeni' / O lenistwie, a może o pracowitości?

Obraz
Jesteśmy nieustraszeni, bo w oczach widzę nasz zew, gdy srebrną nitkę chowamy gdzieś. Jesteśmy nieustraszeni, wciąż mamy ten dobry czas, by zmieniać wszystko jeszcze raz Jakoś w ostatnim czasie ta piosenka mocno mi chodzi po głowie. Nie należę do osób nieustraszonych, wręcz przeciwnie. O wielu rzeczach marzę, czynię przygotowania do ich osiągnięcia, ale ciężko jest mi przezwyciężyć te drobne i duże lęki i strachy. Patrząc wstecz na pierwszą połowę wakacji najłatwiej przypomnieć mi sobie wiele momentów lenistwa. Ale zanim zacznę znów się biczować gdzieś z zakamarków pamięci wydłubuję wszystkie te rzeczy, które są jego przeciwieństwem. Wróciłam (częściowo za namową męża) do aplikacji Duolingo. Dla tych, którzy nie wiedzą-to taka aplikacja, która pozwala na darmową naukę języków obcych. Być może kiedyś napiszę nieco więcej na jej temat. Z pewnością korzystanie tylko z niej nie spowoduje, że osiągniemy biegłość językową. Natomiast w naszych czasach, kiedy z ust większości ludzi wych

Od czego by tu zacząć... (1)

Dla kogo założyłam bloga? Przede wszystkim dla siebie. Dlaczego go założyłam? Po to, abym miała miejsce, gdzie będę mogła opisywać moje zmagania z dwoma 'potworkami', które od krótszego (magisterka) i dłuższego czasu ( nadwaga i kiepska kondycja fizyczna) są obecne w moim życiu. Być może dla Ciebie drogi czytelniku/droga czytelniczko te dwa powody wydają się być co najmniej idiotyczne ( bo przecież istnieje tak wiele spraw o tak większej randze, złożoności czy po prostu wadze), ale ilość podejść do obydwu tematów tak mocno mnie zniechęciła i zdemotywowała, że potrzebuję innego sposobu, aby dotrzeć do wyznaczonego przez samą siebie celu. Gorąco liczę na to, że dokumentowanie swoich postępów oraz analizowanie emocji związanych z każdorazowym wysiłkiem związanym z obydwoma celami będzie mi sprzyjać w ich osiągnięciu. I tego się trzymajmy. Tak więc rozgość się w skromnych progach tego miejsca, komentuj, dyskutuj i towarzysz mi w tej drodze. Wszystkiego dobrego! P.