'Jesteśmy nieustraszeni' / O lenistwie, a może o pracowitości?

Jesteśmy nieustraszeni, bo w oczach widzę nasz zew, gdy srebrną nitkę chowamy gdzieś. Jesteśmy nieustraszeni, wciąż mamy ten dobry czas, by zmieniać wszystko jeszcze raz

Jakoś w ostatnim czasie ta piosenka mocno mi chodzi po głowie. Nie należę do osób nieustraszonych, wręcz przeciwnie. O wielu rzeczach marzę, czynię przygotowania do ich osiągnięcia, ale ciężko jest mi przezwyciężyć te drobne i duże lęki i strachy.

Patrząc wstecz na pierwszą połowę wakacji najłatwiej przypomnieć mi sobie wiele momentów lenistwa. Ale zanim zacznę znów się biczować gdzieś z zakamarków pamięci wydłubuję wszystkie te rzeczy, które są jego przeciwieństwem.

Wróciłam (częściowo za namową męża) do aplikacji Duolingo. Dla tych, którzy nie wiedzą-to taka aplikacja, która pozwala na darmową naukę języków obcych. Być może kiedyś napiszę nieco więcej na jej temat. Z pewnością korzystanie tylko z niej nie spowoduje, że osiągniemy biegłość językową. Natomiast w naszych czasach, kiedy z ust większości ludzi wychodzi cała litania na temat braku czasu, to tego typu aplikacje pomogą nam zachować jakikolwiek kontakt z językiem. Ja korzystam z Duolingo szlifując trzy języki: hiszpański, francuski i niemiecki. Jeśli macie ochotę, to zapraszam do obserwowania moich postępów :)

Drugą sprawą jest nauczanie mojego męża języka angielskiego. W przeszłości już mieliśmy podejście do wspólnej nauki, ale w toku codziennych obowiązków cały pomysł trafił szlag. Po części wynikało to z 'luzackiego' podejścia, które opierało się na tym, że jeśli zaistnieją dobre warunki do nauki, to poświęcimy na nią czas. Teraz zmieniliśmy nasze podejście i przynajmniej trzy razy w tygodniu spędzamy razem przynajmniej godzinkę, aby mój mąż odczuł jakiekolwiek postępy. Do końca sierpnia jedyną przeszkodą jest brak dobrych chęci, we wrześniu czyli po moim powrocie do pracy doba na nowo się skurczy, więc wtedy trzeba będzie wykazać się wyższym poziomem motywacji ;-)

Następną rzeczą jest cudowny portal 'edumach', który odkryłam szukając internetowych kursów dla nauczycieli. Portal edumach oferuje kilkadziesiąt kursów, których tematyka zainteresuje każdego, kto w jakikolwiek sposób jest związany z dzieciakami i młodzieżą. W edycji wakacyjnej wybrałam trzy kursy (1.Aby nauka była przyjemnością, 2. Postępowanie z uczniami sprawiającymi problemy wychowawcze i 3. Rozwijanie umiejętności uczenia się uczniów). Bardzo duża dawka wiedzy. Same kursy są bezpłatne, ale jeśli chcesz otrzymać certyfikat, to należy uiścić opłatę w wysokości 50 złotych. Obecnie jest prowadzona rekrutacja na kursy jesienne ( zaczynają się one pod koniec września). Ja już się zapisałam. Tym razem wybrałam następujące kursy:
1.Praca z uczniem szczególnie zdolnym. Projektowanie działań wspierających indywidualny rozwój ucznia zdolnego
2.Rozpoznawanie i wspomaganie uczniów ze specyficznymi trudnościami w uczeniu się
3.Sposoby budowania autorytetu nauczyciela

I jeszcze mogłabym tak pisać i pisać, więc jednak wychodzi na to, że nie do końca jestem takim leniem za jakiego ( czasem ) się uważam. Jednak, żeby już nie zanudzać pozostawiam Wam z wpadającą w ucho piosenką Basi Wrońskiej. Miłego poniedziałku!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

(5) Wspomnienie wakacji (+ zdjęcia)

(4) Czasem również należy się powściekać