(4) Czasem również należy się powściekać

Powiedz mi co widzisz w lustrze
Przełknij chociaż raz ziaren prawdy lepki smak
W palącej krtań dawce
Powiedz gdzie ukryłeś furii rdzeń
Drgaj, łkaj, jak żar pustyni nęka tak
Wchłania ci grząski jej piach
Skąd dryfujesz zagłuszając głos
Nieruchomo tkwisz w marazmie martwych scen
Rdza zżera resztki złudzeń
Powiedz gdzie ukryłeś czuły nerw
Każdej nocy twór dławi oddech mami Cię
Zabiorę Cię tam gdzie znajdziesz odpowiedź

*
Obudziłam się zdecydowanie za późno. Spojrzałam wstecz na kończący się tydzień 'roboczy' (chociaż o jakiej my robocie mówimy skoro mam wolne?) i zamiast konkretnej listy z konkretnymi odhaczonymi sprawami zobaczyłam tylko mgliste urywki z otaczającej mnie codzienności. Sprzątanie,zakupy, gotowanie, pranie, zmywanie, sprzątanie kuwet, podlewanie kwiatów czyli te czynności, które zajmuję trochę czasu, a których tak naprawdę za bardzo nie widać. Do tego zestawu dorzucam zakup prezentów na 4 rodzinne okazje, które zbliżają się wielkimi krokami. Lubię sprawiać ludziom prezenty, które sama chciałabym dostać. I nie myślę tutaj o kolejnych książkach, ale o prezentach, które kupuje się z myślą o drugim człowieku. Jedna z okazji to ślub, więc poza pieniędzmi (taką formę prezentu zażyczyli sobie państwo młodzi) zamówiłam skrzynkę na wino wraz z kieliszkami. I modlę się, aby do następnego piątku prezent znalazł się w moich rękach. Kolejne okazje to czterdziestka siostry i szwagra męża oraz 15 rocznica ich ślubu. Po raz kolejny zamawiam skrzynkę na wino (na czterdziestkę) i skrzynkę w której znajduje się karafka na whisky i dwie szklanki. Po raz dziesiąty sprawdzam czy wszystkie wybrane przeze mnie rzeczy są zgodne z zamówieniem. Teraz tylko zapłacić, raz jeszcze zadzwonić do firmy i uff...Można na chwilę odetchnąć.

*
Czytam kolejne ciekawe artykuły w czasopiśmie, które zdaje się być rajem czytelniczym dla każdego lingwisty. To nie jest lektura w stylu kryminałów Katarzyny Puzyńskiej (które notabene uwielbiam), ale każda strona zawiera treści, które pozwalają otworzyć nowe klapki w mózgu. Bardzo tego mi potrzeba, zwłaszcza o prawie-definitywnego (jeszcze tylko wiążąca mnie praca magisterska) rozstania z uczelnią. Magazyn nazywa się 'Języki obce w szkole' i jest dostępny na stronie http://jows.pl/. Lektura trudna i czasem wymagająca otwartości i negacji tego, czego człowiek nauczył się do tej pory, ale naprawdę warto!

*

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

(5) Wspomnienie wakacji (+ zdjęcia)

'Jesteśmy nieustraszeni' / O lenistwie, a może o pracowitości?